Cztery różne komputery nie wystarczyły aby przebić się przez serwery i zapisać na legendarny Bieg Rzeźnika. Najpierw kompletna blokada strony zawodów, a po 10 minutach taki komunikat:
Niektóre drużyny zapisały się po 5x, niektóre, takie jak nasza (ja + Dominik), nie załapała się ani razu.
Wiedziałem, że w tym roku badzo wiele osób będzie chciało pobiec w Rzeźniku. Ale nie przypuszczałem, że będzie aż tak „tłoczno”. Organizatorzy chyba też nie spodziewali się takiego obrotu sprawy. Na stronie zawodów pojawiło się oświadcznie i zapowiedź „dogrywki” – czyli zapisują się wszyscy chętni, a potem losowanie tylu zespołów ile miejsc zwolni się po weryfikacji pierwszych zapisów.
Szczęścia w losowaniach nigdy nie miałem, dlatego w tej kwestii zdam się na Dominika. Za 10 dni wszystko będzie jasne. Ja w tym czasie rozejrzę się za alternatywą dla Rzeźnika. Niestety, na myśl przychodzą mi same trudniejsze i dłuższe biegi.