Jeszcze nigdy w grudniu nie biegałem „na krótko”. Ale dziś było +10C, słońce pięknie świeciło, po prostu nie mogłem sobie tego zrobić i pobiec w długich spodniach. Trening robiłem przed pracą, więc czasu starczyło tylko na 10 km w tempie 4:40. Dobre i to!