To był dla nas ciężki tydzień, odszedł Leo. Smutny moment, bolesne i nowe, ale chyba potrzebne doświadczenie. Byłem z nim odkąd znalazłem go pod bramą, aż do samego końca … Rycho też za nim tęskni.
Zżyliśmy się z maluchem, mimo że był u nas tylko 3 miesiące. Śmiertelnie chory, wychudzony i wyrzucony znalazł się w październiku pod domem. Na początku chcieliśmy doprowadzić go do względnego zdrowia i poszukać nowego zaufanego domu/właściciela. Potem zaczęły się nocne wizyty u weterynarza, karta w poradni kardiologicznej ( dotychczas nawet nie wiedziałem, że takowe istnieją) , diagnoza-wyrok i już wiedzieliśmy, że zostanie Leo zostanie u nas do swojego końca. Mały ciałem, wielki duchem. Chłop wiedział czego chce i prawie zawsze dopinał swego. Na koniec zacząłem za nim wołać Boss 😉
Bardzo chciałbym spotkać osobę, która wyrzuciła Leo z domu. Wysłuchać jej historii … a potem sprzedać mocnego kopa.
W leczeniu pomagały nam kliniki Sfora oraz VetCarddia. Obie polecam.
Z dobrych wiadomości to wreszcie uśmiechnęło się do mnie szczęście i mój team
(Polsat Biega) został wylosowany w Rzeźnikowej loterii. Oznacza to, że jeśli zdrowie dopisze, 6 czerwca, wraz z Dominikiem stanę na starcie Biegu Rzeźnika, najsłynniejszego chyba górskiego ultramaratonu w Polsce. 80 km w Bieszczadach. Biegać po asfalcie zacząłem zanim to stało się modne, ale w Rzeźniku pierwszy raz pobiegnę, kiedy już prawie wszyscy ultrasi mają ten start za sobą 😉
Gdybyby ktoś nie wiedział, to na FB ruszyła strona Mistrzostw Polski Dziennikarzy w Półmaratonie. Biegniemy 1 marca we Wiązownej koło Warszawy. Dla najlepszych Garmin funduje zegarki biegowe.
Bardzo Ci współczuję. Sama straciłam psiaka i wiem co to za ból. Kochany Leo, miał szczęście, że na Ciebie trafił. A kop dla tego, kto porzuca psiaka to zdecydowanie za mało. Będę do Ciebie zaglądać. Pozdrawiam
(Bieg Rzeźnika – straszna nazwa:)
dzieki za dobre słowa. Tęsknimy za Leo strasznie… ale takie życie. Bieg Rzeźnika – ostra nazwa, ostra zabawa , ostre wyzwanie, ale zranię tym tylko siebie 🙂 pozdrawiam!